Burmistrz prosił na ostatniej sesji,
żeby nie używać słowa "niegospodarność" w stosunku do siebie i
radnych. Przy okazji wyszło, że burmistrz nagle stał się
entuzjastą przystąpienia do Metropolii. Obudził się niestety z
ręką w nocniku. Wcześniej choć uchwała rady w sprawie zgody na
przystąpienie była, jakoś o to nie zabiegał i Orzesze straciło. Jak to nazwać?
A
jak nazwać to, że „Sokół” zrobił na szaro gminę na 15 tys.
dotacji, z której się zarząd klubu nie rozliczył. (nie wiem czy
wiecie, ale najprawdopodobniej po starym, pożegnaliśmy również i
Nowego „Sokoła”). Dlaczego Pani od współpracy z organizacjami
pozarządowymi nie powiedziała Panu radnemu Damianowi Mrowcowi całej
prawdy, że dotacja nie jest jedynym przykładem wspaniałomyślności
gminy. A wiecie, ile gmina zarobiła na banerach reklamowych które
„Sokół” swego czasu umieszczał wokół stadionu? i czerpał z
tego korzyści. Odpowiem, nic! (była jakaś umowa?, czy tak jak w
przypadku nieszczęsnej gliny, Pan burmistrz wydał zgodę ustną?).
Po co było bajerować radnego, że Pani nie wie co „chodzi po
ulicy” jak prawda jest inna, mianowicie taka, że gmina była na
bieżąco informowana o sytuacji jaka panuje w klubie. Burmistrz
słowa nie pisnął, choć też nie jest żadną tajemnicą, że
tylko on decyduje o tym, komu przyznać i ile.
Może
wysłuchując po raz kolejny Pana Rychtera, warto zapytać przy
okazji o to, ile gmina zarobiła od prywatnego przedsiębiorcy za
zgodę na wysypanie gliny na terenie będącym własnością gminy.
Jeśli nic, to jak to nazwać?, filantropią czy szemranym interesem.
A
jak nazwać to, co urzędnicy wyprawiają przy próbie zmuszenia
wykonawcy do naprawy boiska przy SP 1. Radni przeznaczyli środki na
remont i ich rola powinna się skończyć. Urzędnicy nie potrafili
się dogadać z wykonawcą więc co zrobiono?
zamiast podjąć decyzję o wyegzekwowaniu od wykonawcy wykonania remontu, Pan burmistrz zwrócił się do radnych żeby za niego podjęli decyzję w tej sprawie, no i udało się radnych w to wrobić. Wszyscy udowodnili, jak ciężko pracują,
wykonawca pokazuje środkowy palec, czas leci, a boisko dalej
dziurawe.
A
jak nazwać to co działo się przy realizacji projektu OSA w
Gardawicach. Dla mniej zorientowanych, OSA czyli Otwarta Strefa
Aktywności to pomysł Ministerstwa Sportu na podniesienie sprawności
fizycznej w terenie. Krótko pisząc trzeba mieć pomysł, posłać
projekt i zwracają koszty, oddawać nie trzeba. Na program w
Gardawicach ministerstwo przyznało 50 tys. Z tego co wiem Urząd w/s
projektu nie kiwnął palcem, dostał go jak to mówią "na tacy", gratis. Urzędnicy
wykazali się taką „gospodarnością”, że niewiele brakowało,
a nie tylko ta dotacja, jak to wdzięcznie określił naczelnik od
inwestycji, nie została by skonsumowana, ale również Fundusz
Sołecki Gardawic „no consumato”. Radnym oczywiście nie podano
informacji, że ministerstwo już wcześniej, raz przesunęło termin
realizacji projektu. Mimo tego wykonawcy i tak nie znaleziono. Tak na
marginesie, niezłe jaja musieli sobie z Orzesza robić w
ministerstwie jak się dowiedzieli, że jest taka gmina w Polsce
która chce zerwać umowę na bezzwrotną dotację w wysokości 50
tys. złotych. Też chyba za bardzo nie wiedzieli co z tym fenomenem
zrobić i ku zaskoczeniu gminy postanowili przedłużyć termin
wykonania projektu do czerwca przyszłego roku. No i ku zdziwieniu
pracowników urzędu, trzeba na chama „consumato”. Tylko dzięki
tej uprzejmości projekt uratowano.
Tyle ze spraw poruszanych tylko na sesji.
Jeśli do tego dołożyć, że czeka nas podwyżka cen za wywóz nieczystości, od 4 lat trwają przygotowania do budowy oczyszczalni ścieków. Nikt nie zrobił badań czy zasadnym jest linia autobusowa objeżdżająca gminę (dlatego nazywa się to pilotaż) to zasadne jest chyba pytanie:
Panuje ktoś jeszcze nad tym wszystkim?
Na
koniec apel do mieszkańców, którzy pojawiają się coraz liczniej
osobiście na sesjach rady i proszą o załatwienie poruszanych przez
nich spraw. Nie chodźcie tam, marnujecie tylko swój czas. Radni
byli na wycieczce po Orzeszu. Znają i wiedzą o Waszych problemach.
Czemu nie egzekwują ich załatwiania od burmistrza? Na to pytanie
tylko oni znają odpowiedź.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz