Nie trudno przewidzieć, że dowalą
nam po portfelach i nawet ci nowi (chodzi mi o tzw. parlamentarzystów
różnego szczebla), nawet nie próbują udawać, gdzie nas po
wyborach mają. Nie potrafię tego zrozumieć, że wcześniej
płaciliśmy 4 razy mniej. W wyniku zapowiadanej tzw. rewolucji
śmieciowej, wprowadzono ustawę wg której musimy za darmo zapychać
(segregacja) i mimo tego, płacimy kilka razy więcej niż kiedyś,
kompletna paranoja. Ale to jeszcze nic, okaże się w 2020 r., że
jeszcze więcej będziemy musieli płacić, bo nie damy rady osiągnąć
50% narzuconego przez UE poziomu recyclingu. Logiczne wydaje się więc pytanie: Co robią nasi
wybrańcy?. Na przykład Posłanki do UE, Kloc i Wiśniewska wróciły
niedawno z wycieczki do Afryki, zachwycone Rwandą. Pozostali
posłowie wybrani w naszym okręgu tak z PiS jak i innych komitetów przerzucają się w mediach oskarżeniami, kto jest
bardziej ideowy, myśląc, że damy się na to nabrać. A na szczeblu
gminy (wszak mamy radnych z listy PiS), może próbowali wpłynąć
na bardziej „kasiastych” kolegów?, nic bardziej błędnego.
Podejrzewam, że chyba nie wiedzą nawet do kogo się zwrócić, bo
ich struktura powiatowa zeszła do głębokiego podziemia. A może
burmistrz lub radni innych opcji na szczeblu gminny lub powiatu?
zapomnij wyborco. Możesz liczyć tylko na jedno, myślę, że z 18-u
na jakieś 23-28 zł od osoby. Zapewne na sesji rady burmistrz
ogłosi, że właściwie powinniśmy się cieszyć, bo ta podwyżka
została wypracowana po morderczych wręcz negocjacjach i to, że
będziemy musieli płacić więcej, należy uznać za sukces. Czy
któryś z radnych zdobędzie się na odwagę i zapyta, czy po latach
udało się wreszcie dzielnym orzeskim służbom wyłapać łobuzów
którzy podali fałszywe dane w deklaracjach i jak wygląda
ściągalność tych płatności, zobaczymy. Na wiele jednak bym nie
liczył.
wtorek, 26 listopada 2019
poniedziałek, 18 listopada 2019
Niegospodarność nie, to jak nazwać?
Burmistrz prosił na ostatniej sesji,
żeby nie używać słowa "niegospodarność" w stosunku do siebie i
radnych. Przy okazji wyszło, że burmistrz nagle stał się
entuzjastą przystąpienia do Metropolii. Obudził się niestety z
ręką w nocniku. Wcześniej choć uchwała rady w sprawie zgody na
przystąpienie była, jakoś o to nie zabiegał i Orzesze straciło. Jak to nazwać?
A
jak nazwać to, że „Sokół” zrobił na szaro gminę na 15 tys.
dotacji, z której się zarząd klubu nie rozliczył. (nie wiem czy
wiecie, ale najprawdopodobniej po starym, pożegnaliśmy również i
Nowego „Sokoła”). Dlaczego Pani od współpracy z organizacjami
pozarządowymi nie powiedziała Panu radnemu Damianowi Mrowcowi całej
prawdy, że dotacja nie jest jedynym przykładem wspaniałomyślności
gminy. A wiecie, ile gmina zarobiła na banerach reklamowych które
„Sokół” swego czasu umieszczał wokół stadionu? i czerpał z
tego korzyści. Odpowiem, nic! (była jakaś umowa?, czy tak jak w
przypadku nieszczęsnej gliny, Pan burmistrz wydał zgodę ustną?).
Po co było bajerować radnego, że Pani nie wie co „chodzi po
ulicy” jak prawda jest inna, mianowicie taka, że gmina była na
bieżąco informowana o sytuacji jaka panuje w klubie. Burmistrz
słowa nie pisnął, choć też nie jest żadną tajemnicą, że
tylko on decyduje o tym, komu przyznać i ile.
Może
wysłuchując po raz kolejny Pana Rychtera, warto zapytać przy
okazji o to, ile gmina zarobiła od prywatnego przedsiębiorcy za
zgodę na wysypanie gliny na terenie będącym własnością gminy.
Jeśli nic, to jak to nazwać?, filantropią czy szemranym interesem.
A
jak nazwać to, co urzędnicy wyprawiają przy próbie zmuszenia
wykonawcy do naprawy boiska przy SP 1. Radni przeznaczyli środki na
remont i ich rola powinna się skończyć. Urzędnicy nie potrafili
się dogadać z wykonawcą więc co zrobiono?
zamiast podjąć decyzję o wyegzekwowaniu od wykonawcy wykonania remontu, Pan burmistrz zwrócił się do radnych żeby za niego podjęli decyzję w tej sprawie, no i udało się radnych w to wrobić. Wszyscy udowodnili, jak ciężko pracują,
wykonawca pokazuje środkowy palec, czas leci, a boisko dalej
dziurawe.
A
jak nazwać to co działo się przy realizacji projektu OSA w
Gardawicach. Dla mniej zorientowanych, OSA czyli Otwarta Strefa
Aktywności to pomysł Ministerstwa Sportu na podniesienie sprawności
fizycznej w terenie. Krótko pisząc trzeba mieć pomysł, posłać
projekt i zwracają koszty, oddawać nie trzeba. Na program w
Gardawicach ministerstwo przyznało 50 tys. Z tego co wiem Urząd w/s
projektu nie kiwnął palcem, dostał go jak to mówią "na tacy", gratis. Urzędnicy
wykazali się taką „gospodarnością”, że niewiele brakowało,
a nie tylko ta dotacja, jak to wdzięcznie określił naczelnik od
inwestycji, nie została by skonsumowana, ale również Fundusz
Sołecki Gardawic „no consumato”. Radnym oczywiście nie podano
informacji, że ministerstwo już wcześniej, raz przesunęło termin
realizacji projektu. Mimo tego wykonawcy i tak nie znaleziono. Tak na
marginesie, niezłe jaja musieli sobie z Orzesza robić w
ministerstwie jak się dowiedzieli, że jest taka gmina w Polsce
która chce zerwać umowę na bezzwrotną dotację w wysokości 50
tys. złotych. Też chyba za bardzo nie wiedzieli co z tym fenomenem
zrobić i ku zaskoczeniu gminy postanowili przedłużyć termin
wykonania projektu do czerwca przyszłego roku. No i ku zdziwieniu
pracowników urzędu, trzeba na chama „consumato”. Tylko dzięki
tej uprzejmości projekt uratowano.
Tyle ze spraw poruszanych tylko na sesji.
Jeśli do tego dołożyć, że czeka nas podwyżka cen za wywóz nieczystości, od 4 lat trwają przygotowania do budowy oczyszczalni ścieków. Nikt nie zrobił badań czy zasadnym jest linia autobusowa objeżdżająca gminę (dlatego nazywa się to pilotaż) to zasadne jest chyba pytanie:
Panuje ktoś jeszcze nad tym wszystkim?
Na
koniec apel do mieszkańców, którzy pojawiają się coraz liczniej
osobiście na sesjach rady i proszą o załatwienie poruszanych przez
nich spraw. Nie chodźcie tam, marnujecie tylko swój czas. Radni
byli na wycieczce po Orzeszu. Znają i wiedzą o Waszych problemach.
Czemu nie egzekwują ich załatwiania od burmistrza? Na to pytanie
tylko oni znają odpowiedź.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Katastrofa budowlana w Jaśkowicach, na razie winny Covid 19.
Potwierdziło się to co w Jaśkowicach było publiczną tajemnicą od dawna. Podczas rozbudowy SP 4, czy jak kto woli budowy przedszkola doszło w...
-
Głęboki oddech ulgi słychać ze strony Pana Burmistrza i jego podwładnych. Uff! t ym razem się udało. Jakość wody w Orzeszu jest ok, To Cent...
-
Jak kukułcze jajo próbuje burmistrz podrzucić filię miejskiej biblioteki w sołectwie Gardawice, po tym jak opuścić musi ona mury SP 7, bo p...
-
Takimi słowami parafrazując wyborcze hasło (same blaski, żadnych cieni) ocenił działania Pana Burmistrza skarżący się na jego postępowanie ...