Z zapartym tchem zainteresowani
czekają na decyzję burmistrza w sprawie dalszych losów miejskiego
stadionu. Obietnica złożona radnym, że stadion zostanie przekazany
jednemu ze stowarzyszeń, jak na razie nie doczekała się realizacji.
Burmistrz w rozmowie z działaczami KS „Niepokorni” przekazał,
że decyzja zapadnie 29.07. Jaka ona będzie, to wie tylko burmistrz.
Ale nie tylko o tym będzie on decydował. Wydłużając termin
podjęcia decyzji paradoksalnie zdecyduje również o tym na jakim
poziomie i za czyje pieniądze (rodziców czy PZPN-u) szkoleni będą
młodzi piłkarze Orzesza. Dla mniej zorientowanych już wyjaśniam
zagadnienie. PZPN uruchomił program certyfikacji klubów pracujących
z dziećmi. Certyfikat złoty to najwyższa półka, dzieci pod
najlepszą opieką, trenerzy tylko z licencją UEFA, jeden trener na
12 dzieci, nie więcej. Klub prowadzony pod względem organizacyjnym
i finansowym na najwyższym poziomie. Każde odstępstwo od
narzuconych wymagań powoduje utratę certyfikatu. Za tym idą
pieniądze które w ramach funkcjonowania programu, klub może z PZPN
pozyskać. Jedynym klubem chcącym na takim poziomie szkolić dzieci,
jest w Orzeszu właśnie KS „Niepokorni”. Jednak żeby mieć coś
takiego, klub musi mieć boisko, które ma obiecane, czyli właściwie
go nie ma. Jeśli klub nie złoży kompletu dokumentacji do 31.07 to
wszystko przepadnie. Z uzyskanych przeze mnie informacji wynika, że
nie toczą się żadne rozmowy w sprawie umowy, pozostają
więc na jej ewentualne podpisanie 3 dni. Zdąży? Ja w to nie
wierzę. Moim zdaniem dojdzie do "powyborczego" zablokowania
kolejnej (reklama Górnika, stary cmentarz)
pozytywnej inicjatywy w Orzeszu. W tym wypadku jednak byłoby super gdybym się mylił.
czwartek, 25 lipca 2019
wtorek, 23 lipca 2019
Nowa fucha dla wiceburmistrza.
Ku uciesze większości pracowników
urzędu (oprócz MOK) Pan Bartłomiej Marek nie zagrzał zbyt długo
miejsca na stanowisku wiceburmistrza. Po ponad pół roku odejdzie,
by objąć może mniej atrakcyjną, ale zdecydowanie bezpieczniejszą
fuchę, dyrektora MOK. Nie doczekałem się więc, jako mieszkaniec
realizacji twórczych przemyśleń i korzyści dla miasta jakie miały
one przynieść, co w/w obiecał radnym na sesji w lutym obejmując
stanowisko drugiego najważniejszego urzędnika w gminie. Tak między
nami, to wcale nie czekałem i nikt, kto realia polityczne w
Orzeszu zna, też nie czekał. Moim zdaniem ten Pan stanowisko wiceburmistrza dostał w podzięce za wątpliwej jakości „zasługi”
oddane podczas wyborów samorządowych i tyle. Przez ten okres jedyne
co dostaliśmy jako mieszkańcy to koszty, bo gościa przecież
trzeba było wynagradzać. A co do pracy na stanowiskach
kierowniczych, to moje zdanie jest nie zmienne. Pan Marek nie nadawał
się na stanowisko wiceburmistrza i nie nadaje się na stanowisko
dyrektora. Nie chodzi mi wcale o predyspozycje fachowe, (tego można
się nauczyć) a o postawę moralną, tą znaną (pisałem już o
tym) i tą mniej znaną która czeka na ujawnienie. Rozpoczynając
swoje urzędowanie Pan Marek deklarował że chciałby być godny
powierzonej mu funkcji i że postara się nikogo nie zawieść.
Szkoda, że nie wyszło. Może teraz się uda. Tylko czemu my
podatnicy musimy za te próby płacić.
poniedziałek, 1 lipca 2019
I wszystko jasne.
Ostatnia sesja Rady Gminy. Raport bez debaty, jednogłośnie
przyjęty ( mnie się w raporcie najbardziej podobał kawałek o
gazie, zabytkach, aktywności obywatelskiej i ten dotyczący promocji
osoby burmistrza, nie mylić z promocją gminy). Jednogłośnie
udzielone wotum zaufania i absolutorium za 2018, gratulacje na
stojąco. Czyli ideał, albo samorządowa bajka jak kto woli.
Niestety później było już tylko gorzej. O forsę i promocję mi
chodzi. Przy omawianiu raportu o stanie gminy, burmistrz chwali się
jak to pięknie redukuje zadłużenie gminy, żeby później prosić
radę o zgodę na zakup pawilonu handlowego na który chce
przeznaczyć 2,5 mln zł i na ten cel gminę zadłużyć na ponad 1,5
mln. Zdanie radnego Szoli, że budynek nadaje się jedynie do
kapitalnego remontu bądź wyburzenia, nie spotkało się z należytą
uwagą. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że projektu tego co tam
ma być, nie ma (podobno budynek ma mieć jakieś funkcje kulturalne)
i radni tego „kota w worku” przy sprzeciwie Panów radnych Szoli
i Dudka przegłosowali.
Co
do promocji która realizowana jest w gminie na zasadzie od jednego
„genialnego” pomysłu burmistrza do drugiego. Pomysły innych,
nawet te najlepsze są odrzucane, jak choćby ta którą złożył
gminie KS Górnik Zabrze. Tu usłyszeliśmy zupełnie nowe podejście
do promocji gminy, otóż Pan burmistrz stwierdził, że promocja
powinna łączyć a nie dzielić. „Czyś Pan zdurniał”, albo coś
w tym stylu, powinien usłyszeć Pan burmistrz od któregoś z 18
radnych, niestety nie usłyszał. Sprawa wróciła do Komisji, mimo
głosów rozsądku ze strony Panów Szoli i Mrowca. Porównując promocję
gminy właściwie bez kosztów, na stadionie na który przybywa
kilkanaście tysięcy ludzi z różnych zakątków śląska i nie
tylko, z gołębiami puszczanymi do Dormagen czy drukiem kalendarza,
jest miażdżące dla mnie na korzyść Górnika, dla Pana burmistrza
na korzyść Dormagen. A teraz wyjaśnienie, dlaczego dla tej
propozycji nie ma i nie będzie zgody - proste, zobaczcie kto ją
złożył i wszystko jasne.
Inny
temat to brak zgody na to, żeby Stowarzyszenie Miłośników Miasta
Orzesze uporządkowało teren starego cmentarza (pisałem już o
tym). Zgody na realizację tej inicjatywy nie będzie bo zdaniem
burmistrza, będzie on rewitalizowany za pieniądze z funduszu
norweskiego do którego Orzesze zamierza aplikować (rychło wczas,
fundusz działa od 2004 roku). Pismo jakie Stowarzyszenie otrzymało
w odpowiedzi, zamiast informacji w tym temacie i propozycji współpracy (Stowarzyszenie dysponuje dokumentacją) zawierało jakieś
brednie, i tu mój apel do wszystkich, nie ustawajcie w wysiłkach, piszcie,
inicjujcie. Wasze pomysły zostaną zerżnięte i przedstawione jako
swoje (tzn. będziecie inspirować) a odpowiedzi wywalajcie od razu
do kosza, bez czytania. Sprawa została również odesłana do
komisji. A teraz wyjaśnienie, dlaczego dla tej propozycji nie ma i
nie będzie zgody - proste, zobaczcie kto ją złożył i wszystko
jasne.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Katastrofa budowlana w Jaśkowicach, na razie winny Covid 19.
Potwierdziło się to co w Jaśkowicach było publiczną tajemnicą od dawna. Podczas rozbudowy SP 4, czy jak kto woli budowy przedszkola doszło w...
-
Głęboki oddech ulgi słychać ze strony Pana Burmistrza i jego podwładnych. Uff! t ym razem się udało. Jakość wody w Orzeszu jest ok, To Cent...
-
Jak kukułcze jajo próbuje burmistrz podrzucić filię miejskiej biblioteki w sołectwie Gardawice, po tym jak opuścić musi ona mury SP 7, bo p...
-
Takimi słowami parafrazując wyborcze hasło (same blaski, żadnych cieni) ocenił działania Pana Burmistrza skarżący się na jego postępowanie ...