Na
razie mamy jedno badanie wód wykonane na zlecenie Lasów
Państwowych (bo drzewka umierały stojąc) z 30 krotnym
przekroczeniem rtęci. Do tego kilka głosów które padły na sesji
Rady Miejskiej i pismo Pana Olesia który zyskał nowe pseudo
„zaniepokojony mieszkaniec”. Na sesji stwierdzono, że na razie
niebezpieczeństwa nie ma, a w wykonanych innych badaniach
przekroczeń nie stwierdzono. W mieście ogłoszono akcję aby
mieszkańcy zgłaszali gdzie są studnie. Ok! Szkoda tylko, że o
parę lat za późno, tu cytat „Ważnym
zadaniem do wykonania jest inwentaryzacja studni kopanych na terenie
Miasta, pod kątem ich
zabezpieczenia przed zanieczyszczeniem”. Kolejny
cytat „PRIORYTET : Zasoby
wodne CEL
STRATEGICZNY:
Przywrócenie
wysokiej jakości wód powierzchniowych oraz ochrona
jakości wód podziemnych
i racjonalizacja ich wykorzystania”
Jeszcze odpowiedź na pytanie, dlaczego twierdzę, że Burmistrz powinien o
wszystkim wiedzieć?
Cytat:
„Realizator
Programu Ochrony Środowiska: Realizatorem Programu po uchwaleniu
przez Radę Miasta jest jednoosobowo Burmistrz Miasta”.
Wiecie
skąd
te cytaty?
z
Programu
Ochrony Środowiska dla
Orzesza.
Czy
czasem nie jest tak, że program fajny tylko z
realizacją
coś nie tak, że
o czytaniu nie wspomnę.
Farsa od początku.
OdpowiedzUsuń1. Badanie finansowane przez miasto jest tylko dla osób dla których studnia jest JEDYNYM źródłem pitnej wody. Czyli nikt nie bada ale reakcja jest.
2. Brak reakcji na zanieczyszczenie wód powierzchniowych.
Tłumaczenie? Brak pieniędzy. Ok. Nie ma to magicznie się nie pojawia, ale bez przesady. Przynajmniej udawajcie pracę
No cóż .. myśmy zgłosili do UM, że korzystamy tylko ze studni głębinowej .. na tym zakonczyly sie dzialania UM. Miła Pani przyjęła zgłoszenie. I od tego czasu cjsza .. Mamy czekać aż dzieci się potruja?
OdpowiedzUsuńTak, tylko że posiadając studnie dla celów pitnych podstawą jest regularne badanie we własnym zakresie. W ciągu roku jakość wody może się zmienić diametralnie, więc warto robić to przynajmniej raz w roku
OdpowiedzUsuń